yo

  Zastanawiałam się jak zapowiedzieć długo wyczekiwaną premierę – sklepu internetowego – długo, ponieważ trzy lata temu rozpoczęłam nad nim pracę, przez trzy lata u każdego z Was na pewno sporo się działo, tak też u mnie. Gdy się za to zabierałam, nie sądziłam, że pochłonie to tak dużą część mojego życia..  

Zabawa w tworzenie marki sięga roku 2012, kiedy powstał pierwszy projekt- Fuku Models, rok później powstał odłam – agencja córka – Hostess Booking, które rozwijałam przez następne 6 lat, aż do sprzedaży. Nie powiem, ciężko było się rozstać, ten czas był inspirujący, obfity w wyzwania, niepodrobione doświadczenia, wspaniałych ludzi, jednak serce wołało ku nowej przygodzie. 

Życie płata różne figle i nigdy nie wiesz, kiedy się zakochasz lub coś Cię oczaruje, tak bardzo jak mnie – świat roślin. 

Wyjście ze swojej strefy komfortu, tego, co się dobrze zna i działa jest bardzo trudne, jednak postanowiłam zawierzyć intuicji i całkowicie się oddać, wykorzystując wszystkie skille, które zebrałam… 

… tak powstał autorski projekt – Nature Concept, jak wiecie nasza marka kryje pod sobą rękodzieło, sam projekt rozpoczął się od pasji, zajawki, której następstwem było stworzenie pełnej identyfikacji – logo, fonty, zaprojektowanie pierwszej strony internetowej, dobór kolorów, wypracowanie zdjęć, opakowania – obszar w którym czuję się dobrze, więc ten etap stanowił niezłą frajdę. 

Dużym wyzwaniem – lecz przygodą było rozpoznanie terenu, wejście w świat żwirów, gleby, znalezienie tego idealnego węgla aktywnego (tak, nie jest to po prostu pierwszy lepszy węgiel),  sam proces zaprojektowania funkcjonalnej drewnianej zatyczki, następnie wyszukanie rzemieślnika, który z należytą starannością będzie je dla nas tworzyć – zajął 8 miesięcy – dziesiątki próbek, dziesiątki testów, aby chociażby drewno nie odkształcało się po czasie w kontakcie z wilgocią.. Tak, to było niezłe wyzwanie, ale ostatecznie je mamy, a teraz jeszcze oddajemy Wam narzędzie jakim jest kreator zatyczki – w którym możecie pobawić się i zaprojektować, co tylko chcecie.

Sklep internetowy – co kryje pod sobą??

– 3 lata pracy,

– radość i łzy,

– 5 podwykonawców, 5 poważnych firm – przy każdej miałam nadzieję , że to ta, która tchnie życie w projekt. Przy kolejnej i kolejnej, nie sądziłam, że będzie następna i następna, z którą trzeba będzie robić wszystko od początku. Byłam pewna, że mając projekt i obszerny opis, po prostu trzeba będzie to przełożyć na HTML i sklep, kreatory będą działać. Co kolejno dostawałam jakieś rozwiązania, ale nie były zgodne z projektem i nie godziłam się na zamienniki,  

– 3 umowy – które poważnie brzmiały, a wcale nie zabezpieczały i nie gwarantowały szczęśliwego rozwiązania, umowy swoje, a życie swoje,

– brief, który liczy 140 stron A4 – opis, projekty, funkcjonalności / nie mówiąc o mailach, telefonach, czy nocnych spotkaniach,

– na przełomie trzech lat przydarzyło się sześć rekrutacji – w tym dwie do obsługi sklepu internetowego, który “na pewno za miesiąc ruszy”… i tak przez kolejne trzy lata, tak, że Magda – nasza Florka, pracowała w pracowni przez ponad rok, a sklepu się nie doczekała. Swoją drogą szeregi Nature Concept zasilają super dziewczyny – Asia, Sara i Zoja i ja – Martyna – które możecie poznać TU,

– w ciągu trzech lat rozkochałam się w swoim Krzysiu, jeszcze bardziej niż wcześniej – moje niezastąpione wsparcie,

– w ciągu trzech lat zaszłam w ciążę i urodziłam synka – gdy pod koniec 2018r. napisałam pierwszego maila w sprawie sklepu internetowego, nie sądziłam, że szybciej urodzę, niż złożę pierwsze testowe zamówienie. Tak więc, Bruno ma trzy miesiące (22.08.21), w tym czasie był świadkiem programistycznych spotkań i ostatnich szlifów zamykających pierwszy etap sklepu internetowego. Teraz, cieszymy się całą rodziną i teamem, że ten etap mamy już za sobą i tym samym możemy przywitać nową przygodę,

– aktualnie w sklepie wdrożonych jest 65% funkcjonalności z którymi startowałam i które będą na przestrzeni czasu kolejno się dla Was pojawiać.  

  Znajomi, którzy siłą rzeczy również byli w tym procesie… nieśmiało i z przekąsem pytali podczas spotkań towarzyskich, czy nie lepiej może, aby otworzyć sklep internetowy na gotowej platformie sprzedażowej. Moje serce biło wtedy mocniej, ponieważ od samego początku takie rozwiązanie nie wchodziło w grę, tak jak przed pierwszymi świętami, kiedy sklep wedle umowy miał działać… tymi ostatnimi, czy w pandemii.. kiedy sprzedaż internetowa miała swój złoty czas… po prostu marka Nature Concept nie mogła być oparta na gotowym rozwiązaniu. Każda część strony, włącznie z funkcjonalnością jest zaprojektowana przeze mnie dla Was (UI & UX) z intencją fajnych doznań i przeżyć… i ostatecznie szczęśliwie wdrożona przez naszego bohatera – Arka z Light Code oraz jego super team / Ekipa, też jest z Wrocławia. Za szatą graficzną stoi życie.

Jak widzicie marka NC to nie tylko rośliny, ale też ludzie i ich emocje. Każdy produkt ma w sobie jakąś naszą historię, która nadaje duszę i smak niepowtarzalności. Mam nadzieję, że będzie Wam się przyjemnie buszowało po sklepie Nature Concept…. Because when you stop and look around, this life is pretty amazing.